sobota, 26 stycznia 2013

Winter Holidays!

Jestem wykończona... W tym tygodniu było tyle poprawek, tyle nauki, to wszystko mnie wykańcza. No cóż mogłam uczyć się systematycznie, starałam się bardzo, ale człowiek jest tylko człowiekiem i czasami zdarzają się sytuację, w których priorytetem jest coś innego niż nauka. Też tak macie? Odkładam sobie naukę do sprawdzianu na weekend, bo akurat nie mam żadnych planów i nagle wszystko spada na mnie jak grom z jasnego nieba. Czasami się zastanawiam czy tylko ja mam takiego pecha. Chciałam wszystko poprawić przed piątkiem i ufff na szczęście się udało.
W związku z tym, że zaczynają się ferie będę miała więcej czasu na pisanie dla was.
Dzisiaj chciałabym podzielić się z wami moją skromną kolekcją kosmetyków.



Na powyższym zdjęciu znajduje się krem antybakteryjny, matujący Siarkowa Moc. Nakładam go codziennie rano na oczyszczoną skórę. Używam go jako takiej odżywczej bazy pod podkład.
Na opakowaniu napisane jest: Polecany jest do codziennej pielęgnacji cery z problemami trądzikowymi. Specjalnie dobrana kompozycja składników aktywnych pozwala na skuteczną walkę z objawami trądziku i nadmiernym błyszczeniem się skóry. Krem matuje skórę na wiele godzin nadając jej pudrowy wygląd. 
Z tego co zauważyłam krem hamuje powstawanie nowych niedoskonałości. Skóra naprawdę przez wiele godzin jest matowa, nie błyszczy się co jest dla mnie ogromnym plusem. Niestety na początku stosowania bardzo wysuszał mi skórę. Po zaobserwowaniu, że krem wysuszył skórę zaczęłam stosować na noc zwykły krem nivea , żeby ją natłuszczył.
Podkład Rimmel Match Perfection - jednolicie pokrywa skórę, nie pozostawia plam, ani brzydkiego pomarańczowego kolorku na skórze. Podobno utrzymuje się do 16 godzin co miałam okazje sprawdzić w sylwestra, niestety utrzymał się od godziny 20 do 4:00, później musiałam poprawić. Ma filtr SPF 18, który zapobiega szkodliwemu promieniowaniu. Pamiętajmy, że szkodliwe promieniowanie jest także zimą. Ma bardzo przyjemny zapach, co jest dla mnie jedną z najważniejszych rzeczy.
Korektor Match Perfection Skin Tone Adapting Concealer - stosuje go do zakrywania niedoskonałości, jednak bardziej przydaje mi się do rozświetlania skóry pod oczami. Jest lekki, bardzo wydajny, lecz niestety nie zapewnia 100% krycia wyprysków.
Puder Stay Matte Rimmel - jest bardzo delikatny, idealnie dopasowuje się do skóry, dobrze matuje bez efektu maski, krótko się utrzymuje.
Tusz Day 2 Night Rimmel - tusz 2 in 1, czyli bardzo dobra opcja. Dwie szczoteczki: jedna (z czarną nakrętką) daje naturalny efekt, wydłuża rzęsy. Druga szczoteczka (z różową nakrętką) daje wieczorowy efekt, rzęsy wydłużone i pogrubione. 
Brązowa szminka Maybelline - w zasadzie na ustach nie jest taka brązowa jak w rzeczywistości, ma piękny kolor na ustach, jest delikatna, długo trzyma się na ustach, nie trzeba tak często poprawiać.  Nr. 742 Luminous Beige. Bardzo sympatycznie pachnie.
Cienie Color Shine Shadow Wibo - 9 napigmentowanych kolorów. Niestety łatwo się osypują... Są wydajne i łatwe w zastosowaniu.
Pomadka Isana i błyszczyk Miss Sporty - zwykła baaardzo nawilżająca pomadka bez której nie wychodzę z domu, jest idealna na zimę oraz czekoladowy błyszczyk o brązowo różowym kolorze.
Kredki i marker - automatyczna kredka do oczu Essence long lasting 01 - kupiłam ją tylko i wyłącznie, bo były chwilowe braki w rossmanie i byłam uziemiona, a potrzebowałam natychmiastowo kredki. Nie lubię tego typu automatycznych, wysuwanych kredek, bo łatwo się łamią, trzeba kilka razy poprawiać. Kredka temperowana Essence i love rock - moja ulubiona kredka, w zasadzie używam tylko jej, łatwo się ją nakłada i bardzo długo się utrzymuje. Marker Miss Sporty cat's eyes liner - bardzo ciężko na początku zrobić ładną kreskę, trzeba się naprawdę bardzo wprawić, średnio trwały, wydajny.







Szampon w sprayu SYOSS - bardzo łatwy w aplikacji, ładnie pachnie, używam go tylko w nagłych wypadkach, w sytuacjach bez wyjścia, kiedy nie mam już czasu umyć włosów. Włosy są jak umyte, efekt utrzymuje się przez godzinę, więc co godzinę należy powtarzać rozpylanie na włosy. Wbrew pozorom jest bardzo wydajny.

Dezodoranty - codziennie używam jednego z tych trzech dezodorantów, nie mam zamiaru przerzucać się na inne, te są moimi ulubionymi pachną cudownie, zapach utrzymuje się na bardzo długo.

Perfumy - używam wody perfumowanej Halle by halle berry, pięknie pachnie, jest cudowna.

Piosenka na dziś
tak jakoś mi się przypomniało....


Życzę miłych ferii!! Dobrze się bawcie, ale wróćcie cali xd

niedziela, 13 stycznia 2013

Bejbi blues

Ostatnio, a mianowicie 4 stycznia odbyła się premiera filmu Kasi Rosłaniec Bejbi blues. Bardzo zaintrygował mnie zwiastun tego filmu, więc postanowiłam się wybrać do kina. Po filmie moje uczucia były zmieszane, strasznie zirytowała mnie końcówka filmu, bo nie dała mi tego czego oczekiwałam. Nienawidzę kiedy filmy kończą się na czymś intrygującym, na czymś co tak naprawdę jest zrobione specjalnie, aby widz czuł niedosyt. Po głębszym zastanowieniu uznałam, że to wbrew pozorom bardzo dobry film. Wspaniale pokazuje dzisiejszą część młodzieży. Mogę wypowiadać się w tym temacie, ponieważ sama należę do młodzieży i robię czasami głupstwa.
Nie każdy nastolatek od razu uprawia sex, to nie jest takie oczywiste jak w tym filmie. Natomiast wiele osób sięga po papierosy, alkohol i marihuanę. Jeśli chodzi o twardsze narkotyki to większość trzyma się od tego z daleka, nikt nie chcę się wpakować w za przeproszeniem takie gówno.
Najbardziej w tym filmie zaskoczyły mnie stylizacje głównej bohaterki Natalii. Kilka było z ogromną przesadą, ale były też wspaniałe, cudowne, w których się zakochałam. Postanowiłam, więc dzisiaj zrobić dla was kilka podobnych stylizacji, które były w filmie.











Podoba wam się któraś z filmowych stylizacji? Byliście na filmie? Jak wrażenia?


Poniżej macie zwiastun tego filmu